Milioner

Wersja do wydruku

Na chodniku siedzi młody człowiek z wyciągniętą ręką, prosząc ludzi o jałmużnę. Każdy przechodzi mimo, mało kto zwraca na niego uwagę. W pewnym momencie podchodzi do niego starszy, elegancko ubrany mężczyzna i pyta:

- Czego potrzebujesz, przyjacielu?

- Potrzebuję pieniędzy – ten odpowiada skromnie, z nadzieją podnosząc wzrok na swego rozmówcę.

- Jak dużo pieniędzy ci potrzeba?

- Hmm…, im więcej, tym lepiej – mówi ten nieśmiało.

- Mogę ci dać tyle pieniędzy, ile tylko zechcesz. Choć ze mną.

Rzeczywiście, mężczyzna obdarował żebraka dwoma walizkami, pełnymi pieniędzy.

- Jeżeli będziesz potrzebował więcej pieniędzy, przyjdź a dam ci ile tylko zachcesz – słyszy na odchodne.

Człowiek ten, przed chwilą żebrak a teraz milioner, serdecznie podziękował darczyńcy i nie dowierzając swemu szczęściu, aż podskakując z radości, ruszył prosto do wielkiego supermarketu, żeby nakupić sobie czego tylko dusza zapragnie. Czuł się najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. Umęczył się tylko niesieniem tych ciężkich walizek, ale to nic. Dotarł wreszcie do sklepu, wybrał w nim wszystko, co mu się tylko spodobało i podchodzi do kasy wyciągając z torby gruby plik banknotów.

- Przykro mi, ale nie może pan 'tym' zapłacić.

- Jak to? Przecież to są pieniądze! – woła oburzony.

- Może pan to nazywać jak chce, ale to są nic nie warte kawałki papieru – słyszy zdecydowany głos.

- Aha, więc to są fałszywki? – wykrzyknął zdenerwowany sadząc, że został oszukany przez człowieka, który mu je wręczył.

Ekspedientka wzięła do ręki specjalny marker, sprawdzając nim kilka banknotów.

- Nie, to są prawdziwe pieniądze.

- To dlaczego nie mogę za nie nic kupić? Proszę spojrzeć: ten banknot jest wart 200 zł! – zaczął wymachiwać banknotem przed nosem kobiety.

- Proszę pana, ten banknot wart jest najwyżej tyle, co ten kawałek papieru na którym został wydrukowany – odpowiedziała spokojnie ekspedientka.– Teraz jest kryzys i pieniądze nie mają żadnej wartości.

Oburzony taką odpowiedzią, wrócił do swojego ‘dobroczyńcy’ z pretensjami:

- Co też pan mi dał? Nie mogę za to nic kupić! Powiedziano mi, że są to zwykłe kawałki papieru!

- A widzisz tu coś innego, mój drogi? To jest zwykły papier, który ludzie nazywają pieniędzmi, ale przecież one nie są ani ze złota, ani ze srebra, więc de facto nie mają żadnej materialnej wartości.

- To ja chcę wymienić je na złoto!

- Przyjacielu, nikt nie wymieni Ci pieniędzy na złoto. Większość banków centralnych na całym świecie nie zobowiązuje się do wymiany swoich pieniędzy na złoto, srebro czy cokolwiek innego. Czy na którymkolwiek z tych banknotów jest napisane, że można wymieniać go na złoto?

'Milioner' wziął do ręki pierwszy lepszy banknot i zaczął mu się uważnie przyglądać.

- No… nie, napisano tu tylko, że jest to jest prawny środek płatniczy …

- A to oznacza, że dopóki prawo akceptuje taką formę płatności, to wszystko jest dobrze, ale prawo może się zmienić…, wartość pieniądza może się zmienić, a czy wtedy ty – zwykły obywatel, możesz coś na to poradzić? Nie wiem, czy uczono cię w szkole, że przed wojną w Niemczech pieniądz tak stracił na wartości, że ludzie szli po chleb z workami pieniędzy.

- Czuję się oszukany. Dostałem pieniądze, które nie mają żadnej wartości. – powiedział zawiedzonym głosem 'milioner'.

- Czujesz się oszukany, młody człowieku?! – mężczyzna zrobił dłuższą pauzę i patrząc mu prosto w oczy dodał - Czy wiesz, że pieniądze, których właścicielem stałeś się w ciągu jednej sekundy, to dorobek całego mojego życia? Przez wiele lat oszczędzałem, odmawiając sobie wszystkiego…

- No tak, rozumiem, ale teraz nie mogę za nie kupić nawet chleba, a jestem bardzo głodny…

- Kiedy zapytałem cię, czego potrzebujesz, powiedziałeś wyraźnie, że potrzebne Ci są pieniądze. A teraz mówisz, że nie potrzebowałeś pieniędzy, tylko jedzenie? Trzeba było od razu powiedzieć! Ponieważ przed chwilą oddałem ci, zupełnie za nic, dorobek całego mojego życia, to teraz zrobimy trochę inaczej. Mogę Ci dać żywność, ale nie za darmo. Teraz ty powiesz mi, jak pomagałeś do tej pory innym ludziom. Zacznij już wymieniać, jakie masz w tej dziedzinie osiągnięcia, a ja już sięgam po żywność…

Człowiek zastanowił się przez chwilę i gorączkowo zaczął sortować myślach minione dni.

- No…, dziś to cały dzień nabiegałem się za tymi marnościami, nic nie zrobiłem dla innych…

- A wczoraj…? – zerknął na niego pełen nadziei dobroczyńca.

-----------------------

Na podstawie tej historii możemy uświadomić sobie, jaką tak naprawdę pieniądze mają wartość. Dziś w obliczu kryzysu, warto szczerze zastanowić się nad tym, czy aby nasza gonitwa za pieniędzmi nie jest zmarnowanym czasem, który można byłoby wykorzystać we właściwy sposób (Mat. 6:19-21, 33).

Przepustką do Nowego Świata, czyli Królestwa Bożego, nie będą pieniądze, ani złoto – ale dobre uczynki (Rzym. 2:6,7).

Your rating: Brak Ocena: 4.7 (18 votes)

Zeitgeist

5

Niedlugo miara kto bedzie bogaty, bedzie ile ma cyferek na chipie. Jedno spiecie, i nie ma nic.

Prawda jest porazajaca

z Pieniedzmi jest ten sam problem co z religiami i narodami wybranymi , w kazdej religii jest motyw Mesjasza w - Judaizmie byl to na poczatku Noe zbudowal arke i wyprowadzil wybranych ludzi i zwierzeta do lepszego swiata , potem pojawil sie Mojzesz wyprowadzil zydow z niewoli egipskiej do lepszego swiata (ziemi obiecanej) potem byl Jan Chrzciciel (dal poczatek chrzescijanstwu - Chrystusa ochrzcil tez ) potem Chrystusa ogloszono nowym mesjaszem i ostatnim ? . - Islam mial wszystko tak samo tyle tylko ze Mahomet jeszcze byl nastepnym mesjaszem i tez ostatnim ? dodal swoje ewangielie zwane Koranem . - Buddyzm tam tez ogloszono budde mesjaszem ( budda znaczy nauczyciel - oswiecony ) tez stworzono zasady spisane wedlug ktorych powinni zyc tamci ludzie tez zapowiedzial swoje powtorne odrodzenie . - w Tybecie Dalay Lama tez to samo kazdy kolejny przed smiercia daje wskazowki jak odszukac jego dusze ktora sie odrodzi posrod wielu istnien zostawia zestaw specjalnych pytan dla nastepcy na ktore tylko on bedzie znal odpowiedz lub specyficzne zachowania lub nawyki o ktorych tylko najblizsi otaczajacy go kaplani wiedzieli . Co do pieniedzy to jest to poprostu umowne cos co zastepuje nadmiar zywnosci lub innego dobra w postaci skoncentrowanej pozwalajac na gromadzenie i przechowywanie bez obawy zgnicia tego w krotkim czasie . kiedys to bylo zloto ( ale to przeciez tylko metal nie najesz sie nim ) czy rzadkie kamienie (diamenty ) niektore spoleczenstwa uzywaly rzadkich muszelek jako pieniadza zamiennika ryby ktore dalo sie gromadzic bez obawy ze zacznie okrutnie smierdziec jak zgnije za pare dni .